Kilka osób zaczęło wznosić toast na widok głowy wodza i goblinich uszu ale szybko przycichli gdy szeryf dał im znak by cieszyli się trochę spokojniej.
-Dobra może usiądziemy i opowiecie co dokładnie się wydarzyło oraz co udało się wam odkryć. Jeszcze trochę a będę tutaj musiał przenieść swoje biuro. - Co poradzę że mój zajazd jest po drodze i tak nie dostaniesz zniżki.
-I tak nie piję na służbie... - skierował się do tego samego stolika na uboczu przy którym zasiedli jakiś czas temu tamtego wieczoru. - Eh znowu będzie trzeba wyszorować stoliki... - powiedziała ze zrezygnowaniem właścicielka zajazdu.
Zasiedli przy stoliku szeryf szybko przeliczył uszy i podsumował. - Będzie tak jak mówiłem sto dwadzieścia za uszy trzysta za wodza, zresztą widzę że też złupiliście plemię. Teraz opowiadajcie co i jak bo widzę że trochę was pokiereszowały więc nie było tak gładko jakbym się spodziewał. - przerwał gdy na stole pojawiła się taca z kuflami oraz kilkoma miskami gulaszu. Ameiko stanęła obok opierając się o ścianę i uśmiechając się do szeryfa odpowiedziała. - No chyba nie myślałeś że przegapię tą opowieść ?
Zresztą wyglądało na to że nie tylko ona chciała usłyszeć ich opowieść do stolika zbliżała się blond włosa elfka i do tego nie była sama... |