Will leżał pod dębem i odpoczywał przed wyruszeniem do miasta. Zamierzał dostać się do środka, przeczekać kilka dni i pomyśleć co dalej? Obawiał się, że napotka oddział orków i zostanie przez nich pojmany albo w gorszym przypadku zostanie z niego pokarm dla dzikich zwierząt z lasu. W mieście, w razie ataku orków może przydać się jego para rąk. Może i nie jest wielkim wojownikiem, ale potrafi trzymać miecz i całkiem dobrze strzela z łuku, w końcu używa go codziennie. Rozmyślając tak, Will kompletnie zapomniał, że powinien już wyruszyć. Wstał, podniósł małą torbę leżącą obok, przełożył łuk przez ramię i ruszył w stronę miasta.
Ostatnio edytowane przez Skrzatek : 15-02-2015 o 11:20.
|