-Dobrze, chodźmy. Tylko ostrożnie i cicho.
Terius wyciągnął dwuręczny miecz i ruszył powoli przodem, rozglądając się i nasłuchując, starając się nie rzucać w oczy potencjalnym przeciwnikom, aby dojść do chatki i przysłuchać się, czy nic nie słychać ze środka. |