Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-02-2015, 19:45   #32
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
- Witaj przyjacielu - rzekł Marwald do upapranego w brudzie człowieka, który nie posiadał ręki, już z daleko dało się znać, że jest to jakiś bezdomny, nawet ślepy z normalnym zmysłem węchu by to wiedział

Marwald czuł, że jego towarzysz Max jest lekko przemęczony, a i on sam był niemiłosiernie utrudzony ciągnięciem tego wózka. Wiedział też dokładnie, że jeśli postanowi iść z nim dalej, będzie balastem i towarzysz znajdzie innego oczywiście mniej znaczącego druha na jego miejsce, a przecież Max był takim dobrym materiałem, dobrze słuchał, a nawet wyglądało na to że rozumiał to co człowiek chciał mu przekazać.

- Feliks przyjacielu wiem, że zawsze mogę na Ciebie liczyć, czy zaopiekujesz się moim wózkiem, możesz odprowadzić go pod nasz dom - mocniej zaakcentował ostatnie słowo - poczekaj tylko wezmę kilka drobiazgów. - oznajmił, uśmiechając się, chociaż w głębi czuł się źle, czuł, że musi wybierać spośród swoich rzeczy, co weźmie, a co zostawi.

Stojąc już przy wózku zaczął przekładać różne rzeczy i wymieniać je głośno - Wezmę linę, tak to porządna lina, łopatę na pewno też się przyda, o sztućce - powiedział podnosząc drewniany widelec, nóż i łyżkę, wyglądały na mocno zużyte - pochodnia, zapałki, koc, o na pewno worek, tak na pewno mi się przyda - podniósł do góry pokazując Maxowi stary ubrudzony worek - co jeszcze tutaj mamy...- zaczął przekładać kolejne rzeczy pomrukując pod nosem - o tak świeczka, no i Ciebie Helmutku - powiedział unosząc w obu rękach małego gołąbka - no i oczywiście jedzenie


- Jak zaprowadzisz pod nasz dom to masz tutaj kanapkę, bo nie możesz głodować biedaku. Bóg dba o swoich, a ja muszę dbać o moich przyjaciół. - powiedział wręczając w rękę Feliksowi jedzenie

- Jestem gotowy, możemy iść. Widziałeś mojego Helmutka, prawda, że miły, ale jeszcze nie jestem pewny czy gad nie chce czmychnąć, więc ma tutaj mały sznureczek u nogi, który jest przywiązany do mojego ramienia. Prawda, że cwane? - zarechotał, gdy się już uspokoił spojrzał na gołębia, który patrzył na jego czerwony nos - to jest Max mój towarzysz, razem uratujemy to wioskę.
 

Ostatnio edytowane przez Inferian : 19-02-2015 o 16:04. Powód: pomyłka w ekwipunku
Inferian jest offline