Widzę, że strona, która z początku popierała Dashauera teraz się wstrzymała. Wszyscy tak się boją Bazraka i jego garłacza? On miał tylko ze dwa razy szczęście na kościach...
Nie wiem czy w takiej sytuacji jest sens prowadzenia doca. Z tego co widzę to dwóch graczy + NPC będzie atakowało Dashauera, a później najwyżej reszta się włączy do walki - w zależności od jej przebiegu.
Dziś jest ostateczny termin na wrzucenie posta. Dziś też będę rzucał kośćmi i jeśli szala zwycięstwa w trakcie walki przechyli się na stronę Dashauera to was o tym poinformuję i poczekam za waszymi deklaracjami.
Piotrek i Fyrskar - będę się starał jak najwięcej wyciągnąć z waszych postaci, ale przydałby się też jakieś deklaracje z waszej strony. Skupiacie się na totalnej ofensywie (np. Szaleńczy atak/atak z wycelowaniem)? Czy też walczycie bardziej defensywnie? Korzystacie z PSów przy każdej porażce, czy tylko w krytycznych sytuacjach?