Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2015, 11:23   #48
Fyrskar
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Iście, widok czaszki, rozerwanej na setki kawałeczków wystrzałem z pistoletu, mógł przerazić i przytłoczyć każdego, czy był wilkiem morskim, czy szczurem lądowym. I kim był Bazrak, by nie odczuć niepokoju, by nie zamrzeć na chwilę? Wiedział też jednak, że musi działać szybko, wykorzystać nieuwagę Dashauera, który chwilę temu władował w plecy Rolfa dawkę ołowiu. Iście, gdy poczuł pod młotem miażdżone kości kapitana, poczuł się niejako zwycięski. Ale nie bezpieczny, o nie. Bezpieczeństwo zapewnić mu mógł tylko trup Dietera. Gdy więc zmiażdżył tak cenną głowę wilka słodkich wód, odetchnął z ulgą, jak nigdy w życiu.

Otarł spocone czoło, nasycając się aromatem śmieci. Stęknął, zaklął siarczyście. Było blisko, by padł martwy. Ostrze błądzące około serca... wzdrygnął się, nie wid, czy z radości, że już po wszystkim, czy w strachu przed marą, przed, jak blisko był spotkania z Gazulem. Splunął.

Zbliżył się do Rolfa.

- Żyjesz? - podniósł mężczyznę. - Ach, blisko było... kapitanie. - uśmiechnął się i potarł knykcie. - Wydaje mi się, że mamy trochę wakatów. Hm... Nicolas, niestety, przywitał Morra, poza tym, jest wakat na stanowisku szypra. Stanowisku, na którym znaleźć się winien ktoś odważny, doświadczony i lojalny. A nikt nie jest odważniejszy, bardziej doświadczony i lojalny, niźli ja. czy więc obrazisz się, jeśli zaproponuję moją kandydaturę?
 
Fyrskar jest offline