Spacer wśród popiołów elizjum nie napawał optymizmem. Sypki miał - tyle pozostało z dawnego imperium camarilli. Lecz jak ktoś już słusznie zauważył - budynki można odbudować. Nosferatu podążał w ślad za swoją enigmatyczną towarzyszką; niewidoczność pomagała mu się skryć przed wścibskim wzrokiem kręcących się wokół śmiertelnych. Willy mówił rzeczy zdradzające jego wtajemniczenie w kainickie sprawy. Postanowił śledzić go z ukrycia. Cholera wie? Może usłyszy coś istotnego.
Dobrze, że zjawił się Road Devil - będzie jeszcze jeden worek mięsa do podziału kul.
Ostatnio edytowane przez ObywatelGranit : 28-02-2015 o 21:21.
|