- Pięciu damy radę, o ile nie mają czarowników - Szar skrzywił się na samą myśl, jego opiekun zawsze ostrzegał go przed magią, mówił same złe rzeczy o tych, co się nią parają, jakby miał do nich jakiś uraz. - Ale jak chcesz iść wpierw na zwiad, to idź, ale my z krasnoludem musimy się tak ulokować, by widzieć z dala co się dzieje i w razie czego być blisko by pomóc.
Rozgląda się za jakimś miejscem, z którego byłby dobry widok na wieżę, może jakieś krzaki w pobliżu albo zapomniany kawałek muru.
- Możemy też udać że przybywamy tu przypadkiem w innej sprawie, załgać i dzięki temu dostać do środka i wtedy ich zaciukać.
Ostatnio edytowane przez Magnesus : 10-03-2015 o 14:06.
|