Wyrzutki.
To słowo w zasadzie mówiło wszystko, ale i nic. Do tego grona można było trafić z różnych powodów. Niekoniecznie trzeba było być renegatem czy groźnym przestępcą. A powody do buntu mogły być różne.
Co zaś do pytań, to Peter zdecydowanie nie zamierzał wypytywać o przyczyny, dla których ich rozmówca trafił do grona Wyrzutków. Nie chciał również się dowiadywać, jak im się tutaj wiedzie.
Pytanie w zasadzie miał tylko jedno.
- Jak najszybciej można wrócić pod powierzchnię? - spytał. - Bo nie sądzę, by się tu znalazło dosyć osób chętnych do stoczenia walki z Hostianami. |