Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2015, 11:56   #93
ObywatelGranit
 
ObywatelGranit's Avatar
 
Reputacja: 1 ObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnie
Scully spoglądał na teczkę jakby miała zaraz rozwinąć skrzydła i zacząć fruwać pod sufitem:
- Y... - chciał coś dodać, ale żadne sensowne słowa nie przychodziły do głowy. Ominęła gro rozróba z łowcami - z jednej strony plus, z drugiej strony minus. Do wszystkiego swoje paluchy zaczął pchać Malkavian - oj, tak, zdecydowany minus. Nic tak bardzo nie utrudniłoby i tak skomplikowanej sytuacji, jak odrobina dodatkowego chaosu. Czyżby wizje w tym pieprzonym mieście były normalnym sposobem komunikowania się? Czy każdy obecny tu Kainita dysponuje jakimiś mocami telepatycznymi?

Cholera wie.

Doug spoczywający w kieszeni śmierdzącego płaszcza poruszył się niespokojnie. Najwyraźniej wyczuł zaniepokojenie swojego pana. Wbijając pazurki w odzienie wspiął się na ramię i zerknął w stronę tajemniczego pliku.
- Spójrz na to kumplu... Chociaż jestem tutaj od paru dni, to już zaczynają kompletować na mnie haki - mruknął Nosferatu i otworzył teczkę. Jaka była jej wartość? To się dopiero okaże.

Znalazł sobie krzesło, wypuścił szczura i zaczął oglądać.
Kiedy skończył, odrzucił akta na stół i warknął:
- Bzdury.
Wstał, skrzyżował ręce na plecach i zaczął nerwowo krążyć:
- Dobra, potrzebujemy następnego kroku. Dokopaliśmy makaroniarzom i załatwiliśmy łowców, ale nadal w ogólnym zestawieniu przetrzepują nam tyłek. Macie jakieś pomysły? Wiecie, gdzie zacząć łowy? Pamiętajcie, że Gerhard nie marnuje czasu.

Jednocześnie miał odnotował dyskretną wiadomość, która ewidentnie wskazywała na Road Devila. Scully wymacał swój nieodłączny sztylet.
 

Ostatnio edytowane przez ObywatelGranit : 12-03-2015 o 13:02.
ObywatelGranit jest offline