Rust przez cały czas bacznie obserwował drogę którą ich prowadzono i symulował potencjalne możliwości ucieczki. Choć ludzie Ci okazali się nie być bandytami i rabusiami, wciąż istniało kilkanaście procent szans na to, że odwrócą się przeciwko nim. Dlatego za pomocą noktowizora rozglądał się uważnie, zliczając ludzi i broni jakie zdołał zauważyć.
Android niewiele miał do powiedzenia. Wolał trzymać się z boku i nie zwracać na siebie większej uwagi. Zastanawiało go natomiast źródło wcześniej nadawanej muzyki. Zapewne musieli posiadać niemały potencjał militarny, skoro tak odważnie ściągali na siebie uwagę. Dźwięk mógł ściągnąć w te strony wiele istot, w tym tą najniebezpieczniejszą - człowieka. A miny najwyraźniej nie stanowiły idealnej bariery obronnej.
Uważnie nagrywając rozmowę Petera z człowiekiem który ich tu przyprowadził, Rust wycofał się jak najbardziej w cień. |