Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2015, 20:13   #95
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Willy wyszedł, a przyszły książe Omahy wciąż stał na półpiętrze. Stał, intensywnie wpatrywał się w Tremere i wyraźnie na coś czekał. W końcu podszedł bliżej i szeptem spytał - Dobrze, teraz powiedz mi czemu uważasz że Czeroski to zdrajca ?
- Pewne rzeczy byłoby znacznie wygodniej pokazać w takim stanie jak je zastałem. Choć, oczywiście wymaga to Twojej zgody - zaproponował, szukając wygodnego miejsca do oparcia się. Telepatia z chcącym, znanym odbiorcą była taka łatwa... Tak łatwa, że ułamek sekundy braku skupienia prał wszystkie twoje brudy w porannych nagłówkach.

Z wierzchu wszystko było w porządku - kilka obrazów życia gangu, przemyśleń na temat innych spokrewnionych . Głębiej umysł tego wampira jest kompletnie zdewastowany i zdefragmentowany. Niczym automobil, rozłożony na części, wymieszany z trzema podobnymi i złożony ponownie. Zewnętrzna część została profesjonalnie poskładana by imitować pierwotny stan. W środku jednak wspomnienia były poszatkowane i pełno w niej było dziur. Wspomnienia miały trzy barwy. Czerwone, logiczne i spójne, tworzyły personę którą spotkali; ktoś zbudował cudowną w swojej dokładności replikę Road Devila. Niebieskie, dawna świadomość Dallasa, byłe posortowane jak dokumenty w odległym archiwum. Czarne, łączące jak przewody wszystkie pozostały nadawały cel: "Road Devil" miał dołączyć do reszty drużyny wystawić innych Kainitów w dzień sforze Sabbatu


Po krótkiej chwili milczenia to Adam był tym któy odezwał się pierwszy
- Czyli kolejna pułapka Gerolda ? Tak to do niego pasuje. Wiedział o Dallasie i pewnie już zabił prawdziwego Road Devila. Kolejna strata - Powiedział z ciężkim westchnieniem po czym jego wzrok stwardniał. - Trzeba pozbyć się kukły. Najlepiej wziąć go z zaskoczenia. W innej sytuacji pomyślałbym o nakarmieniu jego krwią swoich guholi ale to za duże ryzyko może być czymś struty
- Czyjaś. Możliwe że faktycznie Gerolda, ale przecież nie jest jedynym zdolnym do takich rzeczy.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline