- Dowiemy się. Po co pytać. - Molly wzruszyła chudymi ramionami. Dla niej rozmowa właściwie już się skończyła; miała w kieszeni "fanty", miała określone zadanie... i dość informacji, by móc ruszać. Reszta to tylko czcza paplanina. Jasne było, że skoro Adrian i Ada nie powiedzieli nic więcej, to nic więcej nie wiedzieli. A kpienie sobie z praw i zwyczajów bandy pchlarzy było zwyczajnie głupie. Misja to misja, nie musiała wiedzieć po co i dlaczego; trzeba było tylko zamknać jadaczkę i wykonywać swoje. Tym różnili się profesjonaliści od amatorów, których tutaj - jak widać - było na pęczki...
- Fotka. Fotka pooka i tamtej. Najlepiej razem. - powiedziała w generalnym kierunku pary wilkołaków - Fotka i zaczynam. A wy sobie gadajcie. - dodała, mając na myśli resztę zbieraniny.