Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-03-2015, 11:13   #27
Ehran
 
Ehran's Avatar
 
Reputacja: 1 Ehran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputację
Indian Creek, w trakcie spotkania

Obok Stevena siedziała młoda dziewczyna, może 17 letnia, może nieco młodsza, może nieco starsza. Choć jej dowód twierdził, iż ma już 21 lat.
Spoglądała figlarnie, spod wąskich okularów, czarnymi niemal oczyma , w których wirowały eony mroku i cierpienia.
Dziś miała proste, długie do ramion brązowe włosy w blond paseczki. Jasne, niemalże złociste końcówki włosów odrysowywały się na tle czarnej mini sukienki z delikatnej skórki, z ozdobnym sznurowaniem biegnącym przez całą długość. Sukienka miała długie rękawy, które opinając ciasno jej ramiona podkreślały ich smukłość.
Śliczna, łagodna, lecz nieco dziecinna buzia. Regularne, szlachetne rysy, oczy w kształcie migdałów, których zewnętrzne kąciki skierowane były nieco skośnie w górę, pod łukami idealnych ciemnych brwi, drobny nos i pełne usta, wszystko pokryte dyskretnym makijażem jedynie podkreślającym chłodny odcień alabastrowej skóry.
Była niewysoka, liczyła najwyżej metr sześćdziesiąt, szczupła, o długich, pięknie ukształtowanych ramionach i zgrabnych nogach.
Jej nadgarstki skute były bransoletkami. Srebro a może platyna została ozdobiona gustownie osadzonymi klejnotami.
A dodatkowo lśniącą powierzchnię zdobiły liczne wygrawerowane mistyczne symbole. Może staro sumeryjskie , może staro aramejskie.
Angie miała na sobie czarne buty na obcasie zasznurowane wysoko na łydkach. Delikatne rzemienie butów oplątywały jej nogi, pnąc się od szczupłych kostek, przypominających pęciny rasowych koni, poprzez pięknie ukształtowane długie łydki, by skończyć się tuż pod kolanami.
Wyżej było widać wyrzeźbione zapewne cierpliwie ćwiczeniami, jędrne uda. Niestety, kilkanaście centymetrów nad kolanami, uda skrywały się pod opinającą je sukienką. Pozostawiając resztę jedynie wyobraźni.
Obok na krześle leżała elegancka torba, w której dziewczyna trzymała masę drobiazgów i dziwacznych przedmiotów.

- A ja jestem Angie, hejka. - rzekła z promiennym uśmiechem dziewczyna, gdy Steven się przedstawił innym.
Angie skinęła głową Stevenowi. - Pomogę. - rzekła, nie wdając się w zbędne dyskusje.
Dziewczyna dopytała jeszcze o pomocne w śledztwie dane jak numery komórek, adres, imiona jakiś bliskich przyjaciół, numer kart kredytowych i takie tam drobiazgi. Wszystko to, czego jeszcze nie otrzymali.
W sumie już pracowała. Na nosie miała ulepszony przez siebie najnowszy model Google Glass, który jednak trudno było skojarzyć z oryginałem. Nie widoczne dla innych, w polu widzenia dziewczyny ukazywały się już zdjęcia z FB obu zaginionych. Dyskretnie zrobiła też zdjęcia kolegom. Może się na coś przydadzą.

Angie uniosła lekko brew, gdy Molly wymknęła się, zabierając ze sobą klucze i kartę kredytową. Te pierwsze mogła sobie zatrzymać. ale Gadreel przeszył lekki dreszcz, gdy pomyślała sobie, co szczurzyca mogła by zrobić z kartą szefa. No i na kim skupił by się jego gniew.
Krótkie porozumiewawcze spojrzenie ze Stevenem wystarczyło, by ustalić pewien kierunek działań.

Wypowiedzi innych nieco zdziwiły demona. Zdawało się, iż niektórzy twierdzą, że małolata miała prawo uciec, a Gillian wręcz bez ogródek rzekła, iż zleceniodawca może być winien. Ciekawa metoda rozmowy z klientem. Cóż. Każdy miał swój styl.

Angie stłumiła chichot, widząc jak Chris rozgląda się jakby rozpaczliwie dookoła, by potem zgasić peta na własnej ręce. Puściła mu oczko. Jednak w jej uśmiechu nie było złośliwości czy szyderstwa, tylko szczere rozbawienie. Potomkowie Adama byli tacy zabawni czasem.

- Myślę, że dobrze było, by się dostać do kojota przed Molly.- zasugerowała pozostałym. - Ktoś da radę? - dziewczyna przesunęła wzrokiem po zgromadzonych. — Nie pozostawiała bym też karty szefa w jej rączkach.. kto wie, co za pomysły mogą zagościć w jej ślicznej główce.... - delikatnie zasugerowała pozostałym zagrożenie.

wychodząc przejechała smukłymi palcami po leżących na stole wizytówkach które mają rozdawać nieproszonym gościom. Przez chwilę jakby bawiła się nimi, potem wzięła jedną i schowała do torby.

Gdy już było wszystko ustalone, Steven i Angie wyszli, by udać się do miejsca spotkania wybranego przez większość zainteresowanych.
 

Ostatnio edytowane przez Ehran : 28-03-2015 o 11:20.
Ehran jest offline