- Kasty... - zaczęła, ale w tym samym momencie została uśpiona poprzez środek wstrzyknięty w ramię.
Kurukeke widział obrazy było to całkiem dziwne uczucie, które w pewien sposób mu się spodobało, ale zarazem dało wiele do myślenia. - Widziałam trzy obrazy, które były drogami. Na jednej z nich było napisane "Kapłan Loudasa" i przedstawiał on zakapturzonych mężczyzn w błękitnych szatach stojących równo w szeregu. Trzymali w rękach jakieś znaki, albo talizmany. Wszyscy szli w jakimś kierunku, w stronę światła niewiadomego pochodzenia po czymś w rodzaju złotej drogi. Nad nimi było czarne niebo i gwiazdy. Drugi obraz przedstawiał napis "Brat Lekarz" byli tam ludzie w zielonych szatach. Siedzieli przy ludziach którzy byli jakby pod wpływem promieni rentgena (było widać im kości). Osoby w zielonych szatach podawały im różne specyfiki. Tło było jakby częściowo zachmurzonym niebem. Co jakiś czas było słychać westchnienia i kaszel. Ostatnim obrazem był zaś bardzo kolorowy świat. Wszystko mieniło się na różne barwy i cały świat jakby się kręcił. Jedynie człowiek odziany w fioletową szatę. Człowiek ten sporządzał różne wywary przy stole alchemicznym i widziałem tam napis "Producent". Po tym wszystkim straciłam ponownie świadomość. Co to może oznaczać? Myślę, że najbardziej do mnie pasuje droga druga, gdzie było napisane "Brat Lekarz". - jeszcze nie dostała odpowiedzi, a już dodała -Zaraz zaraz, powiadasz o kastach, ale to takich grup społecznych dostaje się przynależność poprzez dziedzinie, a ja nie wydaje mi się abym była powiązana z wami więzami krwi. - powiedziała obudzona, bóg coraz bardziej wczuwał się w rolę młodej kobiety |