- Noo... Jakby było wiadomo gdzie się ostatnio lubili kręcić to już by było coś... - mruknąl w zamysleniu mięśniak na słowa Steve'a na temat tego co zdobył do tej pory i co może jeszcze zdobyć. - Jak to jest jakaś wewnętrzna sprawa szefa, Ady czy kogokolwiek albo smarkacze się postanowili urwać sami z siebie... To szczerze mowiąc niewiele nam to zmienia zadanie na mój gust: nadal mamy ich znaleźć. W miarę szybko i w miarę całych jak się da... - przedstawił swoją interpretację zadanie jakie właśnie dostali od szefa. Ale jak to miał w zwyczaju na wszelki wypadek puścił żurawia i na Steve'a i na Agnes by sprawdzić jak oni się na to zapatrują. - Tak wam powiem od siebie... Że myślałem z początku czy by w to jacyś mortale nie byli zamieszani... Ale nie wydaje mi się by takie szaraczki bez specsprzętu i wiedzy byli w stanie na parę dni uzieić kogoś takiego jak my tak by nawet znaku nie dał reszice nawet jakby z zaskoka im się porwanie udało... Więc raczej nie... Myślę, że to sprawa między takimi jak my... I jak ci mlodzi są... Noo... Tacy młodzi... To nie wiem czy by się tak upilnowali nie wsypać żadnym mailem czy spamem z ucieczką jak tu Steve mówi... Więc raczej myślę, że motyw z ucieczką odpada... Czyli tak w ciemno sobie dumam wychodzi mi, że porwali ich jacyś małotuzinkowi załoganci choć niekoniecznie ci od tej elfiorki. - podsumował swoje wnioski jakie miał do tej pory na tą sprawę. Na razie poruszali się w ciemno. Przydaliby się teraz tacy ludzie jak Steve czy Agnes co umieli jakoś zawęzić obszar poszukiwań i krąg podejrzanych na tyle by reszta miała gdzie iść i kogo pytać.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami
Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |