Ent zdziwił się co robi nóż na suficie. Wyciągnął swój konar w jego strone. Fakt, mógł zlecieć na tego dziwaka co się niewiadomo gdzie śpieszy lecz szkoda się z nim tak szybko rozstawać. Jak będzie trzeba zmiażdży go. Lecz po co się teraz spieszyć? Bez problemu dosięgnął noża nad głową elfa(chyba). Zbliżył go do siebie, po czym w głębi niego powoli pojawił się otwór. Schował tam ostre narzędzie. Zaczął iść dalej przed siebie na następne schody. |