Tak sobie pomyślałam, że się pośmiejecie. Luby mój luby, przeglądał ostatnio mój telefon, widzę jak jego mina zmienia się w marsową i przechodzi w odzwierciedlenie czegoś bliżej nieokreślonego. Słyszę chihy-chachy dochodzące z filmiku w aparacie.
Nagle spogląda się na mnie z tym bliżej nie określonym wyrazem twarzy i pyta się "Sztuczna w*****? Serio ? Co wyście tam wyprawiali?" |