Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2015, 23:24   #86
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Sprawa mogła, ale nie musiała być ciekawa.
Na razie była nudna, bo co ciekawego było w łażeniu po lesie, w deszczu i błocie. Nic, chyba że ktoś miał odchylone od normy pojęcie rozrywki.
Na szczęście ci, których tropem podążali, nie odeszli za daleko. Raptem pół godziny marszu.
Gdybym ja porwał jakąś pannę, uciekałbym na koniec świata, pomyślał Gunter.
Gdy natrafili na prymitywne obozowisko do wspomnianego wcześniej końca świata było bardzo, bardzo daleko.

Porywaczy było pięciu, wszyscy uzbrojeni. I nagle, niespodziewanie, pojawił się szósty.
A jeśli Emilia miała rację, to chwilę wcześniej padł sygnał ostrzegawczy. I odwołanie tego sygnału.
Cóż... Gunter nigdy nie bawił się w udawanie świerszczy, więc nie mógł tego wykorzystać w żaden sposób.


Sześciu to niezbyt wielu. Byli co prawda uzbrojeni, ale zaskoczeni powinni ulec. Przy odrobinie szczęścia. I może lepiej by było zrobić to, zanim pojawią się kolejni członkowie tej bandy. Albo też ci, którzy mieli odebrać pannę z rąk porywaczy. CO też było możliwe.

- Wykończymy ich i poczekamy na następnych? - Gunter szeptem zwrócił się do Rolfa. - Czy może poczekamy cierpliwie na dalszy rozwój sytuacji?
 
Kerm jest offline