Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2007, 20:52   #30
Geisha
 
Reputacja: 1 Geisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumnyGeisha ma z czego być dumny
Phoebe Vanmare

Phoebe zerwała się na równe nogi, tak szybko, jak tylko pozwoliły na to jej obolałe członki. Rozglądała sie z otwartymi szeroko oczyma, a jej serce łomotało tak, że prawie wyskoczyło jej z piersi. Widok, jaki miała przed sobą, wciąż walczył z przerażającym obrazem sarkofagu, a rześkie, pachnące lasem powietrze ze swądem spalenizny. Powoli jednak błękitne niebo wygrało z czernią wnętrza kaplicy.
- Chryste... - wyszeptała w końcu. - Chryste Panie... co TO jest?? Co się tu dzieje do ciężkiej cholery?
Zatęskniła za papierosem. Zapragnęła zapalić, bardziej niż kiedykolwiek. Tak, jakby jedynie papieros mógł poskładać do kupy jej skłębione myśli. Ale papierosa nie było... Phoebe przeklnęła.
To, co się tutaj działo, było sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, sprzeczne z logiką, ze wszystkim. Trzeba znaleźć na to jakieś sensowne wytłumaczenie. Może ktoś je tu wywiózł? może ma to być kawał, kara za ucieczkę, pozostawienie tutaj w lesie na pastwę losu, śmierć głodową? jak już będą konać z głodu, ktoś je znajdzie i odprowadzi wśród drwin do ośrodka. Może przywędrowały tutaj, a ona dostała amnezji? To sie zdarza... pewnie Alice, czy tam Mary wszystko pamięta...
Spojrzała na swą towarzyszkę, ale wyraz jej twarzy mówił wszystko. Teoria upadła. Phoebe - Realistka zadrżała... MUSI być jakieś wytłumaczenie!!
Gdzieś w głębi jej świadomości Phoebe - Marzycielka również zadrżała. Z radości. Ten widok był inny niż te, jakie znała, był tym, do którego tak tęskniła. Zapowiadał przygodę. zapowiadał radość, wolność, zapowiadał spełnienie marzeń. Może już nie będzie musiała zamykać oczu na krawędzi dachu, aby poczuć wiatr... Rozejrzała się. Podobało się jej tutaj...
Najpierw... najpierw trzeba sie zorientować, gdzie jest. Co jest dalej. Nie martwić się o wytłumaczenia, nie zastanawiać, co dalej. To przyjdzie samo.
- Chodź na wzgórze. - wskazała dziewczynie ręką na prześwit - Stamtąd może uda sie nam zobaczyć gdzie jesteśmy. Widok na pewno będzie piękny. Możemy iść strumieniem.
W jej głosie czuć było radość przemieszaną z przerażeniem. Phoebe - Realistka skuliła się ze strachu. Ale uważała, że to było dobre rozwiązanie.
 
__________________
Oto tańczę na Twoim grobie;
Ty, który wyzwałeś mnie od Aniołów...

Ostatnio edytowane przez Geisha : 02-04-2007 o 21:05.
Geisha jest offline