Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2015, 23:03   #8
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Dorren mimo prezentowanej dotychczas obojętności względem uciekinierów, nie marnował czasu. Czym prędzej rozpoczął pospieszne, ale gruntowne badanie. Na szybko, bez emocji. Widać było, że skaner ze swojego ekspedycyjnego medpaka obsługiwał w sposób perfekcyjny.

W tym samym czasie Khedryn wszedł w stan głębokiego skupienia, starając się wyostrzyć swoje zmysły na prądy Mocy płynące w ciele nieszczęśnika. W jednym momencie ukazało się przed jego oczami całe piękno tajemniczej, złożonej maszynerii, która składała się na jestestwo istot organicznych.


Khedryn Moc Leczenie d20= 1 krytyczny sukces!
Khedryn medycyna d20(+3 za Moc, +3 za medpak)=12 sukces
Dorren medycyna d20(+3 za medpak +2 za pomoc)= 16 sukces


Khedryn musiał przyznać, że tego dnia Moc okazała się wyjątkowo silnym sprzymierzeńcem. Już od dawna nie udało mu się zobaczyć jej prądów w tak dokładny, precyzyjny i... piękny sposób. Szybko pomógł Dorrenowi zawęzić poszukiwania. Przy wspólnej pracy w końcu doszli do prawdy, choć było to zadanie niełatwe, bo objawy były naprawdę bardzo subtelne. Wyglądało to na zakażenie mięśnia sercowego, spowodowane jakąś miejscową, nieznaną im bakterią.

Gdy już wiedzieli z czym mają do czynienia, łatwo zmiksowali odpowiedni preparat z antybiotyków dostępnych w medpakach. Teraz wszystko zależało od sił witalnych samego chorego... i warunków jakie będzie miał w najbliższych godzinach.

Khay'len sprawność d20(+10 za pomoc medykamentów i opiekę)=18 porażka.



***

W tym samym czasie drużynowy Miraluka wszedł do kokpitu. Łazik właśnie zbliżał się do zdradzieckiego fragmentu gęsto zarośniętej, zabagnionej ścieżki. W tym miejscu trasa wiodła zboczem dość stromego wzgórza. Gdyby przypadkiem z góry zeszła błotnista lawina zmyłaby ich zapewne z traktu i porwała daleko w dół. Ale na błotną lawinę się na szczęście na zanosiło, zbocze było dość gęsto i stabilnie porośnięte roślinnością.

Sami żołnierze udawali świętych, choć naprawdę nie trzeba było dysponować wyostrzonymi zmysłami Miraluki, by wychwycić woń alkoholu w kokpicie.


- Tam...- szeregowy Peters wskazał jeden z ekranów skanerów - Przed chwilą pojawiło się tam... takie dziwne coś... - skrzywił się prezentując niezbyt mądrą minę.
- Takie jakby... no... kontakt taki, znaczy się! - pomógł mu jego kompan, Krans.
Kehil sam nie był może wyszkolonym pilotem specjalistycznej wojskowej maszynerii, nie był też inżynierem, ale nawet on miał większe pojęcie o tym, o co mogło chodzić. Skaner był skanerem pasywnym wychwytującym źródła energii w otoczeniu. Niestety w pojeździe brakowało modułu pamięci rejestrów, więc nie dało się odegrać wskazania z momentu, o którym mówili żołnierze. Obecnie ekran nie pokazywał absolutnie nic. Żołnierze pokazali paluchem, gdzie dokładnie widzieli ten kontakt i wychodziło na to, że całkiem blisko, jakieś 500 metrów przed nimi.

W tym samym czasie z tyłu nadal było głośno, trwała resuscytacja, modlitwy, płacz i namolne pytania bojących się o swojego kompana uciekinierów. Ale mimo wszystko Kehilowi wydawało się, że słyszał jakiś dziwny dźwięk dochodzący z dżungli.

Kehil percepcja d20(+3 za wcześniejszą medytację -2 za warunki)= 18 porażka


Niestety jednak, albo mu się wydawało, albo dźwięk przeminął. W nasłuchiwaniu nie pomagała też pancerna, wytłumiająca szyba kokpitu i głośny zgrzyt poruszających się nóg pojazdu.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 07-04-2015 o 23:05.
Tadeus jest offline