Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-04-2015, 14:22   #674
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec



Andy uniósł brew ze zdziwienia gdy ten Irlandczyk podszedł do niego i zadziwił go wieścią o tym, że nie chcą o drogę pytać ani czegoś im opchnąć po fantastycznej cenie tylko się przyłączyć. I to nie na krzywy ryj tylko tak jakby działali z jakimś wcześniejszym planem, że to tak właśnie do nich.

Opuścił brew jednak zaraz uniósł ją ponownie w tym samym uczuciu zdziwienia gdy obcy facet zadziwił go konkretną informacją o problemach z dalekosiężną radiostacją. Coś o czym gadał wczoraj w Harrisburgu i to głownie ze "Spięciem" a ten był z nimi w pociągu. ~ No chyba, że to ta Nina... ~ bo dziewczyna została dalej w bazie. Miał mieszane uczucia pomiędzy tym by się złościć za jej za długi ozorek czy cieszyć, że udało jej się kogoś i coś skolować na ten patent.

Na samą krótką przemowę tego irlandzkiego kierowcy zareagował z usmiechem wyciągając swoją dłoń na przywitanie. Zdawał się najbardziej rozmowny i pocieszny z całej trójki. Trzeci raz brew sztrurmowca powędrowała do góry gdy w końcu odezwała się ta dziewczyna.

- Wiesz... Sam... Sam, tak? Więc Sam, jak kiedyś zamienimi się z kierownikiem Sloan'em rolami to tak, będę mógł go wołać. Choć nie sądzę by nawet wówczas, wołał go tylko dlatego, że ktoś obcy ma zachciankę go widzieć. - odezwał się z rezerwą nie bardzo czając ich zachowanie i odzywki. Z całej trójki ten kierowca się jeszcze zachowywał najnormalniej choć nadal sytuacja była dla szturmowca dość mętna. Na razie widział trójkę obcych w samochodzie co mieli sobie życzenie i rządanie widzieć się z kierownikiem tego lokalu na szynach. A uzbrojony facet który ich przywitał i wyciągał z nich informacje najwyraźniej mial im to raźno i w podskokach umożliwić. I to biegusiem. ~ I kurwa co jeszcze? Szampan i czerwony dywan? ~ irytował się w duchu Morrison. A, żeby było ciekawiej już przecież dopiero co wygrzebali się z jednych przygód z przebierańcami.

- I mówisz, Sam, że macie bilecik wstępu na tę imprezę tak? To daj no mi zerknąć no do kontroli jeśli chcecie coś tu z kierownikiem załatwić. - wyciągnął rękę po papier. Jakoś jeszcze rano widział się i z Sloan'em i Ellen a wczoraj przecież wrócili z bazy zaopatrzeniowej i jakoś nikt mu nie wspominał o jakichś dodatkowych ludziach. Ale jeśli mieli papier to czemu nie. Na razie jednak nie odwoływał swoich ludzi z pogotowia. I
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline