A, wybacz, mój błąd. Pisząc część dla Kehila przeczytałem tylko twojego posta, a tam nic o żołnierzach nie było
Zedytowałem troszkę. Teraz to jeden z uciekinierów zauważył kota, a żołnierze byli "w domyśle" z Kehilem i teraz z nim wracają.
Bestia póki co się tylko przygląda.
Kehil wróci do obozu bez żadnych przeszkód. Poza ciągnącymi się za nim przemoczonymi, wycieńczonymi i zabłoconymi żołnierzami.