Symulacja zakończyła się i świat zawirował, przenosząc obie z powrotem do pomieszczenia w domu Desire.
Kurtyzana odpięła i ściągnęła maskę i popatrzyła z uwagą na siedzącą w fotelu naprzeciw kobietę. Bardzo była ciekawa jej reakcji. Elena nerwowymi ruchami także odpięła swoją, oddychając głęboko. Na twarz powoli wracał jej spokój, kiedy złowiła spojrzenie kurtyzany.
- Przepraszam, zapomniałam, że to nie jest naprawdę i te odczucia… były bardzo rzeczywiste - zagryzła wargę i odwróciła na chwilę wzrok. - Czy… czy to też zdarza się naprawdę?
- Niezbyt często, ale tak - Stwierdziła beznamiętnie starsza kobieta. - Oczywiście jeśli ma się odpowiednia pozycję, albo nie robi tego wszystkiego tylko dla zdobycia pieniędzy można wybierać klientów. Ludzie mają różne gusta i upodobania - wzruszyła ramionami - mniej lub bardziej dziwaczne. Jednak tak się zazwyczaj składa, że ci z najdziwaczniejszymi płacą zazwyczaj najlepiej.
- To znaczy, spodziewałam się większości tego, mniej lub bardziej. - Przerwała i wzięła głębszy oddech. - To na końcu mnie przestraszyło. To nie jest zabronione?
Tym razem na ustach call-girl pojawił się pełen rozbawienia uśmiech:
- Kiedy coś jest nie tylko dziwaczne, ale do tego zabronione lub nielegalne, cena osiąga naprawdę spektakularne wysokości. - Odpowiedziała tylko.
Elena pokiwała głową. Zwróciła się ponownie w stronę Desire, determinacja wróciła na jej oblicze.
- Aaa… jak wypadłam, poza tym, że nie dałam rady… do końca? - spytała cicho.
- To nie tak powinno brzmieć pytanie - kurtyzana pokręciła głową - powiedz mi jak się czułaś.
- Bolało mnie, w kilku momentach bardzo - przyznała się. - W innych było ekscytująco, niezwykle. Nigdy nie myślałam, że przeżyję coś takiego, nawet wirtualnie. Wcześniej miałam w głowie tylko fantazje. Weszłam w stan takiej ekstazy… - westchnęła. - Nadal chcę to robić - powiedziała zdecydowanie.
- Czyli ból ci nie przeszkadzał? - Desire patrzyła uważnie na młodą kobietę - Wielu klientów lubi zadawać ból. Lubi widzieć cierpienie na twarzy i krew. Wam wielu takich, dla których muszę nawet być dziewicą. Inni lubią używać ostrych narzędzi i wiązać w niewygodnych pozycjach. Oczywiście nie musisz zgadzać się na wszystko. Ja na przykład nie biorę szaleńców, którzy w porywie namiętności mogą nawet zabić. Wiem ciężko ich odróżnić od zwykłych zboczeńców, to kwestia doświadczenia i informacji. Nigdy nie zgadzaj się na spotkanie z kimś nowym w obcym miejscu i bez ochrony.
- Mogłabym się przyzwyczaić do takiego bólu - odparła Elena. - To na pewno też kwestia wprawy, to był mój pierwszy raz… w pupę. To oznacza, że każdego klienta musiałabym sprawdzić? Nie wiem jak, na pewno lubią też anonimowość.
- Najlepiej zatrudnić kogoś, kto będzie robił to za ciebie. Kogoś z doświadczeniem w tej dziedzinie. Dziennikarza, prywatnego detektywa. Musisz jednak ufać tej osobie, bo od jej informacji może zależeć twoje życie. To nie jest bezpieczny świat Eleno zwłaszcza na początku.
- Dlatego… dlatego do pani przyszłam - spuściła nagle wzrok. - Liczyłam na to, że pani może mi pomóc i naprowadzić - w słowach dało wyczuć się prośbę.
- Powiedz Eleno dlaczego miałabym to zrobić?
- Ja… - zawahała się. - Może jest coś, co mogłabym zrobić w zamian? Na początku nie muszę dużo zarabiać… Mogę pracować dla pani… - jej słowa rwały się, gdy usilnie próbowała wymyślić powód.
- Tu nie chodzi tylko o pieniądze Eleno. Nie masz jeszcze nawet osiemnastu lat. Jak doskonale wiesz, gdybym zaprowadziła cię do klienta lub poleciła komuś, złamałabym prawo.
Zarumieniła się wyraźnie, spuszczając wzrok.
- Nie jeśli powiem, że robię to dla samej siebie. Niedługo skończę osiemnaście - powiedziała mniej pewnie.
- Może więc wrócimy do poważniejszej rozmowy i ewentualnym zajęciu na stałe, kiedy to się stanie - Desire uśmiechnęła się lekko. - Na razie pomyślę nad czymś rozrywkowym od czasu do czasu. I nie będziesz zarabiała na tym pieniędzy. Możesz za to od klienta dostać jakiś prezent. Czy to ci odpowiada? |