John Husak.
Gdy zbliżałeś się do drzwi, które były już blisko ciebie, wypaliła się już dziura w dachu, a mutant spadł na kelnerke. Rozejrzał się, i wtedy można było zobaczyć że nie ma oczu. Jeden z dryblasów strzelił mu prosto w żebro, lecz ten odpowiedział atakiem i zaczął rozszarpywać jego ciało, tak że krew była wszędzie. Pociągłeś za klamke, i gdy otworzyłeś drzwi, przed tobą stał jakiś człowiek odwrócony plecami, z peleryną oznakowaną białym orłem, a w ręce trzymał kałacha. Gawern.
Gdy schodziłeś po drabinie, w połowie '' drogi '' coś zaczęło na ciebie warczeć. Ewidentnie słyszałeś że są to dwa szczury, lecz gdy się obejżałeś zobaczyłeś szczura z ciałem psa! Z jego paszczy wylewała się śmierdząca maź, a oczy były przekrwione. Próbował on do ciebie doskoczyć, lecz byłeś jeszcze za wysoko. Janusz.
Niestety twój plan tylko zranił parę mutantów, ale to i tak zamało. Krew się lała, szczątki latały a mutantów było coraz to więcej. W pewnym momencie ktoś wybiegł z baru, trzymając walizkę. Wbiegł on w mutanty, a te zaczęły go jeść. Można byłoby pomyśleć że po nim, lecz podczas tego gdy one go rozszarpywały, ten wybuchł wraz z gromadą mutantów a ciałą zaczęły spadać z nieba. Sewerus.
Strzelając w mutanty zauważyłeś coś dziwnego, jakby ktoś zabijał je, co może zabrzmieć dziwnie ale z innej strony. Gdy się przyjrzałeś, za mutantami stała grupa ludzi, któży zaczęli strzelać z kałachów w mutanty. Lecz szybko po zauważeniu nich, zobaczyłeś jak jedno z drzew zawala się dosłownie obok ciebie. |