Gdy Gawern schodził po drabinie z lornetką przez siebie przełożoną coś usłyszał i zatrzymał się w połowie drogi na dół; usłyszał jak coś albo ktoś warczy za nim. Odwrócił głowę przez lewe ramie i zauważył; nie jednego a dwa szczuropsy. Tak je nazwał. Zszedł kilka stopni w dół i kopnął jednego z nich. Tak, że ten upadł na dół na drugiego szczuropsa. Nie poddawały się skurwiele. Niech to szlag- przeklnął w duchu. I co teraz miał zrobić? Poczekał na nich znowu. Wszedł na drabinę. Teraz dostał tak mocno, że stracił przytomność. -Jest...- powiedział uradowany -...teraz drugi.- Nie trwało to chwilę jak przyszedł drugi; i zrobił to samo. Padł jak rażony piorunem. Szybko zszedł z drabiny i udał się w długą w stronę namiotów nie oglądając się za siebie. Z racji niskiego wzrostu (1,65 m) był bardzo szybki.
Gdyż dobiegł do jednego z namiotów zauważył jak ktoś (całkiem niezłej postury) szamocze się z jednym ze zmutowanych. Niemal; lekko zdyszany pobiegł w jego stronę rzucając lornetką w mutanta, który z nim walczył. Aż go odrzuciło na dwa metry (w lewo) patrząc od strony walczącego z nim mężczyzny.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Ostatnio edytowane przez Adi : 12-04-2015 o 19:54.
|