Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2015, 16:38   #98
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację
Przed Instytutem
Pod Institutem prowadzonym przez dr Kingstone było o tej porze bardzo spokojnie, ale Chris zaparkował motocykl na parkingu rozglądając się uważnie.
Liberty City. Na stu mieszkańców - dziewięćdziesięciu pięciu ciemnoskórych, jeden biały na dwustu. I biały harleyowiec po północy w centrum tej dzielnicy.
Chris zaciągnął się papierosem, jakże żałował, że nie wziął wlepek.
Spojrzał na zegarek i skrzywił się trochę, ale obiecał iż poczeka tedy wyjął iPhona i wybrał częstotliwość jednej z lokalnych rockowych rozgłośni radiowych.
- No zaskoczcie mnie. - mruknął zdejmując kask i wkładając słuchawki do uszu.

(...)sing with me:
"Let new life be,
Old life goodbye",
And now we die
For we are one
Forever young...

And with this now we die!
And with this now we die!
And with this now we die!
And with this now we die!

Are you ready?
(...)

- Bardzo zabawne - mruknął do siebie, lecz nie dane mu było dosłuchać nowego utworu 'Machine Head' do końca, muzyka została brutalnie przerwana sygnałem nadchodzącego połączenia.
- Zaraz załatwię papugę do ciebie i tego rudego idioty, a "Marchewę" pilnuj by nic do tego czasu nie gadał. Połóż go spać jak siedzicie w tej samej celi, bądź kreatywny. - Kotołak odpowiedział Madowi trawiąc usłyszane informacje. Ścisnął nasadę nosa, jeżeli rudy przygłup faktycznie zaśmierdział Saidiego... Jaka u licha piękna? Co on wciągał?
- Niech prawniczka da mi znać o tym czego się dowie. Od razu. W sprawie kaucji skontaktuj się z Cattie.
Rozłączył się i wybrał jeden z numerów.
- Amanda, wybacz że o tak późnej porze... czy ktoś z twojej kancelarii mógłby wpaść na posterunek do moich chłopaków? Nawywijali...
Kotołak przez chwilę rozmawiał z 'Panterą', po czym wybrał kolejny numer. Skończył rozmawiać dopiero gdy zobaczył KITTa zbliżającego się ulicą.

W siedzibie dr. Kingstone
Chris jęknął w duchu.
Różowy dzień.

Stylowa sukienka, Château Gruaud Larose, Loreena McKennit dobiegająca z wieży, a potem "You've Got Mail" oglądane przy 'Raspberry Bitter' - większość kobiet jakie znał, nawet korposucze promujące ortodoksowo-niezależny tryb życia silnej XXI wiecznej kobiety trafiało to od czasu do czasu. Tak jak mężczyzn potrzeba resetu z kumplami rozpoczynająca się pomysłem niezobowiązującego clubbingu, a zakończona czasem obudzeniem się na ławce w parku i dziurą we wspomnieniach oraz na koncie bankowym. Chris w tematach konstrukcji kobiecej złożoności miał efekt wyparcia, dzielił po prostu dni na niebieskie i różowe dostosowując się do nich zależnie od potrzeby.
W przypadku dr Kingstone 'dzień różowy' był bardziej problematyczny.
'Królowa' stawała się wtedy KRÓLOWĄ.
Przez K wielkości dziury budżetowej Grecji.

Kpiarski i niezalezny zwykle kotołak opadł na kolano i skłonił nisko głowę przed władczynią elfów.
- Wasza Królewska Mość... - rzekł z szacunkiem, a w duchu skakał z radości, że to Piotr wziął na siebie ciężar rozmowy, w tym przedstawienie towarzyszących im Angie, Stevie i Jaysona.
 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"

Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 13-04-2015 o 17:14.
Leoncoeur jest offline