Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2015, 23:23   #100
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Tallulah ‘Lull’ Frost
Dojechała pod komisariat, panował tu ruch niczym w dzień. Z policyjnej suku wyprowadzano właśnie grupę skutych kolesi w jednakowych flanelowych koszulach. Najwyraźniej jakiś gang.
Obok zaparkował jakiś samochód.
- Hej! Aż tak źle, że byłych gliniarzy na pomoc ściagają? - zagadnął kierowca. Dopiero po chwili Lull poznała go. Gonzales, młoda nadzieja wydziału. Był spoko, ale biorąc pod uwagę, że szef go lubił reszta patrzyła na niego trochę krzywo.
- Podobno powściekali się, a jeszcze nie ma pełni. Mnie ściągnęli z urlopu.


Instytut
Królowa promiennie się uśmiechnęła.
- Jak zawsze rycerski, Chris. Słodko wyglądasz na kolanach… kiedyś prywatnie będziemy musieli zacząć od tego miejsca… ale teraz wstań - łaskawie skinęła dłonią - i powiedz z czym przybywacie.


Port
Podeszli do przyczepy. Nikt ich nie zatrzymał, choć pewnie parę osób widziało. Parking był prawie pusty, tylko kilkanaście samochodów stało rozrzuconych po płycie. Pewnie pracowników nocnej zmiany. Słychać było nawet, że gdzieś tam dalej trwa załadunek.
Zapukali raz i drugi. Trzeci… w końcu usłyszeli poruszenie w środku. Uchyliły się drzwi i wyjrzała niegolona twarz z przekrwionymi oczami.
- Czego, kurwa?
Gościnność nie była chyba jego mocną stroną.


Garaż piętrowy
Barracuda z piskiem opon wjechała na rampę prowadząca na dół i znikła dwójce wampirów z oczu. Chwilę później usłyszeli jak samochód hamuje na na ulicy. Po paru sekundach ruszył znowu z piskiem opon.

Graba leżał bez ruchu, ale ledwie zdarzyli przejść połowę drogi do niego gdy drgnął, a potem usiadł. Łapiąc się za pierś, obmacał się dokładnie i dopiero wstał na nogi.
- Gdzie ta dziwka?! - wydarł się. Rozejrzał się - Pozwoliliście jej uciec?
 
Mike jest offline