Ja na to, że to naprawdę lepszy materiał na planszówkę z elementami rolpleju i śmiesznymi kartami (rzucanei garścią kości na dostępne żywioły świetnie wpasowuje się w mechanikę gry) niż na pełnego erpega.
Nie mówię że pomysł jest głupi, tylko że odpowiednia ilość sztonów, kart, kosci, zasad itp. lepiej udźwignie twoją ideę taktycznej walki niż sam papier i ołówek. Zresztą spójrz sam, ile napisałeś na temat świata gry, wątków fabularnych, odgrywaniu postaci itepeitede. Ani słowa o magii innej niż bojowa... Tak, to by była świetna planszówka.
__________________ Cogito ergo argh...!
Ostatnio edytowane przez Someirhle : 15-04-2015 o 19:54.
|