Post poszedł. Właściwie jest to re-edycja mojego poprzedniego, uzupełniona o Twoje deklaracje w komentarzach. Pałeczka po Twojej stronie...znowu
Coś nam (a raczej mi) ciężko idzie ten start. Miałam nadzieję, że po tak długim czasie będziemy z przygodą gdzieś hen do przodu, a tu proszę - blokada na blokadzie i wena ledwo ciurka. No, ale mam nadzieję, że to przejściowe kłopoty, a Ty się nie zniechęcisz tymi kilkoma wybojami z początku - z każda literą jaką tu stawiam, coraz lepiej krystalizuje mi się klimat opowieści, więc niedługo na pewno osiągniemy
full speed.
Trzym siem!
A.