Gillian coś nie pasowało z tą torebką, zupełnie jakby to było coś innego i była na to rzucona iluzja. Coś tu śmierdziało i nie chciała popełnić pomyłki. Przyszła jej do głowy myśl, że to może być pułapka, że ta cała kobieta to tak naprawdę Graba z rzuconą na niego iluzją. Z Johnem zleją Grabę, a prawdziwy wróg ucieknie. Postanowiła to sprawdzić.
Wyostrzyła swoje zmysły i spojrzała głęboko w duszę dziewczyny. Spodziewała się zobaczyć tajemniczą tożsamość oszusta, jego złożoną osobowość i ukryte motywacje, ułożone warstwa po warstwie niczym cebula. To co zobaczyła ją rozczarowało - wyczytała tylko imię Carmen oraz silne emocje dotyczące szybkiej jazdy samochodem i jeszcze szybszej jazdy na mężczyźnie. Sex'n'cars. Nie było w co się zagłębić. Nuda.
Co zaimponowało Gillian to szybkość dziewczyny. Błyskawicznie wsiadła, uruchomiła samochód i odjechała, zanim z Johnem zorientowali się o co chodzi. Musiała mieć jakieś nadnaturalne przyspieszenie, to pewne. Tak czy inaczej niewiele mogli z Johnem zrobić. Byli 100m od niej jak odpaliła samochód i nie mieli jak go zatrzymać. Dobrze chociaż że ją na czas przepłoszyli. Lepiej jak uciekła, niż żeby miała dobić Grabę.
Podeszli do siepacza
- Nie mieliśmy jak jej złapać. Była zbyt daleko jak cię załatwiła, masz szczęście że ją chociaż spłoszyliśmy. Mogła pożreć twoją duszę wraz z krwią albo coś... - powiedziała spokojnie - Wybacz ale wybraliście ze Slade'm złe osoby do pościgu. Ja nigdy nie siedziałam za kółkiem, a John... sam wiesz. Które z nas miałoby ją ścigać?