Gerhardt bardzo drobiazgowo opowiedział o pierścionku i iluminator dobrze go narysował.
Miejscem znalezienia zwłok był zaułek w pobliżu "Pod Panem i Dzbanem", a dokładnie - magazyn, który spłonął w zimie po tym, gdy jakiś bezdomny dostał się do środka i zaprószył ogień. Kupiec WIlhelm z Nuln, do którego należał magazyn zbankrutował i nie zdołał jeszcze sprzedać pechowego miejsca, stało więc niestrzeżone. Widać było jeszcze nieco śladów krwi.
Pomimo obcego, miejskiego środowiska, Ernst szybko zidentyfikował w budynku kupkę przepalonych desek, która wyraźnie ostatnio była przesuwana. |