Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2015, 23:55   #110
Vivianne
 
Vivianne's Avatar
 
Reputacja: 1 Vivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputację
Znów biegła. Pędziła przed siebie ile sił byle jak najdalej od monstra, które wysiadło z radiowozu i prawdopodobnie deptało im po piętach. Miała nadzieję, że płonie, zwalnia i kona w niepojętych cierpieniach.
Nie odwracała się jednak, nie chciała marnować cennych ułamków sekund, nie chciała patrzeć na zwęglonego potwora. Tuż za nią był Thoma, słyszała jego kroki i oddech. Jakimś cudem oboje wciąż żyli. I przeżyją, ba, dożyją późnej starości opływając we wszelkie luksusy dzięki fortunie zarobionej na powieści i filmie o tej piekielnej wiosce - ta myśl dawała dodatkowego kopa.

Zafiksowana na ucieczce stosunkowo późno zorientowała się, że ktoś biegnie z naprzeciwka. Przez chwilę analizowała, co robić dalej - przecież mogła biec prosto w łapska jakichś obrzydłych psychopatów nie z tego świata! Z kilkusekundowych rozmyślań, właśnie w momencie, gdy trzeba było podjąć jakąś decyzję wyrwał ją głos. Głos któregoś z kolegów wołający Jima i Viktora! Usłyszenie imion jej wystarczyła, nie słuchała zbytnio tego, co chłopak dalej krzyczał.

- Zawracajcie i spierdalamy ile sił w nogach! - wrzasnęła będąc już na tyle blisko, by móc rozpoznać biegnące na nią sylwetki.
 
__________________
"You may say that I'm a dreamer
But I'm not the only one"
Vivianne jest offline