Plan nawiedzenia proboszcza wydawał się sensowny. Przecież nie od dziś wiadome było, że jak trwoga to do Boga. Może to właśnie klecha okaże się ostatnią, logicznie myślącą osobą w tej zapadłej, pochłoniętej chaosem dziurze? Trochę normalności by się grupce przestraszonych uczniaków przydało...taka miła odmiana po śnie wariata, w którym tkwili niepodzielnie od awarii autobusu...a może i jeszcze dłużej?
Życie zweryfikowało też i potwierdziło dobitnie kolejną z sentencji mądrych ,starych ludzi. Nieważne czy otaczało ich znajome wnętrze szkolnego wariatkowa, czy pogrążona w lepkiej ciemności, mordercza wiocha na skraju przysłowiowego niczego, atencyjna kurwa zawsze pozostanie atencyjną kurwą.
Lillian wzruszyła ramionami, wodząc wzrokiem od jednego wskazanego przez Pontiego punktu do drugiego.
- Może jakiś eksperyment wojskowy? - zwróciła się bezpośrednio do niego, próbując w mroku dostrzec wyraz jego oczu - Zrzucili jakieś gówno od którego miejscowych odjebało. Lepiej nie pijmy ani nie ruszajmy niczego. Mozę to jakieś dragi i wszyscy mamy haluny? Kurwa...chcę namiar na tego dealara - nawet się uśmiechnęła półgębkiem. Snucie teorii spiskowych w takim momencie świadczyło o tym, że jeszcze żyli a ich mózgi przynajmniej teoretycznie i z wyjątkami, działały w miarę poprawnie - Może ta plebania ma tylne wejście. Nie ma co sie wbijać frontem, nie idziemy lizać księżulkowi kolana.
__________________ Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena |