Stevie robił to, co wychodziło mu najlepiej - nie rzucał się w oczy. Młody byczek leniwie uruchomił połączenie z Piotrem, kiedy grupa opuszczała salę przyjęć:
~ Niewidzialny został z królową. Nie czuję na sobie jej wzroku. Myślisz, że nam ufa?
Zdolność Piotra do tworzenia połączeń fascynowała Steva. Szkoda, że tak rzadko wykorzystywali ją do czegoś więcej niż prozaiczna komunikacja. |