To nie była przyjemna praca szczególnie ze względu na zapach i leżące wszędzie łajno które musiałem uprzątnąć, wolałem już od tego gołębie i pracą jako pomocnik gołębiarza, ale z przymusu to przymus. Niestety pracę którą kazano mi wykonać musiałem zrobić, wolałem z własnej woli nie zadzierać z czarną strażą i nie sprawdzać na własnej skórze plotek obecnie o nich krążących po stolicy.
Gdy tak pracowałem w moje oczy rzucił się leżący na ziemi wśród odchodów drewniany pierścień. Początkowo zdumiałem się, szczególnie że pierścień wyglądał na naprawdę dobrze i misternie wykonany. Podniosłem z ziemi jeszcze bardziej się zdziwiłem na pierścieniu był wyryty znak drzewa dębu, herbem królestwa. Z tego co pamiętałem żaden z możnych którego kojarzyłem i widziałem na dworze, ani żaden z sług naszego nowego króla nie nosił takiego pierścienia. Wydawało mi się to niezwykle interesujące, kto mógł być właścicielem takiego pierścienia i dlaczego właściciel go zgubił, może ktoś go szuka, a także dlaczego na tym pierścieniu był herb królestwa? To był interesujące pytania na które postanowiłem znaleźć odpowiedź, choć na razie wolałem dokończyć zleconą mi pracę i nie za bardzo rzucać się w oczy pilnującym mnie czarnym strażnikom.
Potem kiedy skończę pracę w zagrodzie, odświeżę się i zmienię strój i poszukam odpowiedzi na pytania dotyczące pierścienia. Być może trzeba będzie znaleźć kogoś kto posiada taki sam pierścień, lub na początek zajrzeć do biblioteki i znaleźć informację o herbach i znakach rodowych ziemi Emerhill, być może tam znajdę informację o tym pierścieniu. Lub poszukać kogoś kto wykonał ten pierścień lub pierścienie, ale w każdym razie należało zachować ostrożność, lepiej nie budzić podejrzliwości u królewskich sług dziwnymi pytaniami. Kończąc swoje przemyślenia schowałem pierścień do sakiewki i zająłem się dalej swoją pracą.
Ostatnio edytowane przez Orthan : 01-05-2015 o 14:54.
|