Kiti miała dużo roboty w mieście. Póki co jednak miała duży problem, promieniowanie Hell Light już dawało się jej we znaki! Wolała nie czekać aż to się rozwinie i rozwiązać problem w zarodku. Kiedy Dirith wybrał się do kowala, postanowiła na moment udać się jeszcze na stronę i dokonać dzieła w ciemnym zaułku uważając na dotychczasowych bywalców takich zaułków. Verion doradzał jej śpiewanie i Kiti znała jak każdy kleryk trochę pieśni heretyków, chociażby po to żeby wiedzieć co tępić. Za radą Veriona postanowiła wykonać starożytną pogańską pieśń, żeby pocieszyć Hell Light i pozbyć się swojego problemu. Verion mówił żeby wykonała pieśń najlepiej przed mieszkańcami miasta, ale nie powiedział przed iloma ani nie powiedział że oni muszą wiedzieć że ona to ona. Dlatego znalazła przy śmietnisku stare porwane szmaty i zawinęła się w nie jak w kokon żeby nie było jej widać. Następnie poszukała odpowiedniego odbiorcy swoich wyczynów. JEST JEST JEST! Był nawet bardzo religijny! Idealnie!
https://www.youtube.com/watch?v=qqRXAKuPz6A
W końcu pan usiadł i był gotowy wysłuchać jej pieśni.
Pijak zauważył, jak wielki poruszający się kokon szmat pełznie w jego kierunku.
- Święty boże!!! – wyjąkał. – Ja pierniczę!!!
- Przepraszam – Kiti wymamrotała grubym głosem. – Pozwól proszę że coś ci zaśpiewam. Naprawdę muszę. Przepraszam.
- Wszystkie kary na mnie idą!!!
Rozejrzała się wokół. To tylko dla ludzi o mocnych nerwach!
https://www.youtube.com/watch?v=Ema_lO-tuCM