| Mój poziom alkoholu we krwi nijak się ma do tego, że ludobójstwa komunizmu wynikały z niesprawiedliwości ultrakapitalizmu. Odpłatność kultury ogranicza jej dostępność dla mas co przekłada się na zaniżenie jej poziomu rozwoju. Poziom rozwoju mas natomiast oddziaływuje negatywnie na wykształcenie kolejnych talentów - dzieci wywodzących się z tychże mas. Zmarnowane talenty natomiast albo nie mają szans, aby zrealizować się, albo pochłonięte są ultrakapitalistycznymi koncepcjami wyścigu szczurów i chciwości. Ostatecznie odpłatność środków kultury jest niczym innym jak grubą kurtyną zasłaniającą światło kaganka oświecenia kulturalnego.
Oczywiście to tyczy się mas, a nie ultrakapitalistycznych wyzyskiwaczy, którzy kradną cudzą pracę kulturalną i wykorzystują ją, aby samemu bogacić się. To jest grzech wołający o pomstę do Nieba (moim zdaniem jak bardziej podlega pod: Iniustitia in mercenarium), zasługuje na najwyższe potępienie i karę dla tego typu szubrawców - i było tak od wieków, więc nie wiem czemu to miało być jakąkolwiek dla was nowością.
Punkt 1 twojej wypowiedzi Cedryk nijak się ma natomiast do karygodnych przepisów art. 115 ust. 2 i art. 116 ust. 4 Prawa autorskiego, które są potężną bronią w rękach chciwców pragnących czerpać opłaty za światło swojego kaganka kultury niczym byliby naganiaczami panopticum, czy też, mówiąc bardziej wprost, alfonsami traktującymi swoje utwory niczym dziwki. Punkt ten oczywiście jest też sprzeczny z duchem przepisów karnych umieszczonych w wyżej wymienionej ustawie, z których jasno wynika, że ten co czerpie korzyść majątkową z tego procederu zasługuje na wyższy wymiar kary i daje warunek że musi działać wówczas umyślnie (porównaj ustępy artykułu 116 Prawa autorskiego). |