"Czyli opowieść cieśli zdaje się być prawdziwa..." - pomyślał. "Hrabia rzeczywiście posyła ludzi gdzieś dalej, ale trafiają do tej przeklętej kopalni i giną bez śladu. Łatwo mu będzie się wytłumaczyć, jeśli nigdy nie wrócą - zbójcy, maruderzy, zwierzoludzie - Trakty są niebezpieczne, zwłaszcza po wojnie..." - analizował dalej.
Gdy tylko ruszyli dalej, nie omieszkał podzielić się wnioskami z Guntherem.
Chwilę później rozmawiali z kobietą mieszkającą blisko posiadłości hrabiego. Mortensen nie był pewien, czy uzyskają od niej jakieś przydatne informacje, a właściwie - czego ona może od nich zażądać w zamian. Gdy Frau Buttrich ruszyła do wnętrza domu, Søren obrócił się do Guntera i wykonał zapraszający ruch ręką. Nie zamierzał pierwszy pchać się do jaskini tak niebezpiecznej pożeraczki mężczyzn, jaką zdawała się być Emanuelle. Zguba dla rodu męskiego - to było pewne.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |