Skoro idziemy jako grupa (tylko tak możemy dać radę na powierzchni) a nie jako banda niezależnych indywidualistów (mam nadzieję że tak nie będzie...) to może zróbmy jeden wspólny ekwipunek i rozdzielmy go jakoś racjonalnie? Nie ma sensu chować czegoś po kieszeniach, by zabłysnąć w pewnym momencie
Wiadomo, latarkę czy gwizdek powinien mieć każdy, ale przykładowo Antonio ma teczkę z narzędziami i Kit pewnie też ją ma, są ciężkie i czy potrzebne są aż dwie? Torba lekarska (jeśli nasza lekarka takową posiada) też się przyda, ale może zbytnio obciążyć (czysto teoretycznie) słabszą i delikatniejszą kobietę.
W końcu na taką ryzykowną wyprawę trzeba się porządnie przygotować, a nie "idę z marszu, jakoś to będzie". Co wy na to?