Intruz oraz przyszłą zdobycz rzuciła się do ucieczki wiec i pająk ruszył w pogoń za ofiarą...
Hotarubi nie było tylko przez moment i gdy stali przy wejściu w oczekiwaniu na jej powrót ta wypadła biegiem z ciasnej odnogo korytarza z ostrzem w dłoni po chwili zobaczyli też, co skłoniło ją do odwrotu. Ogromny pająk wielkości człowieka pełzł po ścianie ciasnego korytarza, lecz gdy tylko dostrzegł większą liczbę napastników zatrzymał się i cofnął trochę zmuszając ich do zbliżenia się do niego…
Arabel niezbyt lubiła pająki, ale nie cierpiała żadnego robactwa większego od swojej Głowy. Dobyła miecza i z okrzykiem zaszarżowała na spotkanie Robalowi. Uniosła miecz… I świat stał się czerwony. Wsadziła miecz pod pająka i podrzuciła go do góry. Wykonała półobrót do przodu odcinając nogi z lewej strony, potem półobrót do tyłu odcinając te z prawej. Potem przydeptała nogą kadłub i odcięła odwłok. Na koniec chwyciła nogami za żuwaczki a potem rozerwała robala na dwoje
-
Mały pajączek wspinał się po murze… Ładnie prawda - wtarła posokę w twarz i nagle zapytała -
Hotarubi, zabiłaś robala? Nawet nie zauważyłam, kiedy
-
Imponujący wyczyn pani Arabell… - wymamrotała kunoichi
Lajos zaczął bić brawo w zachwycie
- Brawo drogie Panie dobra robota! Pani Harutobi wywabiła przeciwnika a pani Arabell dokończyła dzieła! Panie Caldwen jak myślicie czy damy radę wyciągnąć z tego pająka jakiś jad albo komponenty magiczne? Można by sprzedać w mieście i podzielić się zyskiem! - Spytał sam się na tym nie znał, ale wydawało mu się, że gnomy to z natury swej rasy się na takich rzeczach wyznają. Po ewentualnym oprawieniu pająka zaproponował.
- To, co coś ciekawego w tej jaskini jest oprócz Włochatka? Chodźcie zwiedzimy jaskinie HEJ CZACHA! Prowadź - Zawołał w stronę zaklętego czerepu w nadziej, że ten podejmie przerwaną wcześniej podróż.