Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2015, 12:02   #20
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Mężczyzna zaczepiony przez Randulfa zmierzył go przecząco wzrokiem i nic nie odpowiedział, a jedynie odwrócił się zaczął ową wcześniej procedurę powtarzać przy Otwinie, ale ledwo stanął, a w tym samym momencie został przegoniony przez Karla, który nie podchodził to całego tego wydarzenia entuzjastycznie.

Młody mężczyzna, który wystąpił bliżej z tłumu po słowach Oswalda lekko ochłonął, wysłuchał co ten ma do powiedzenia i zaczął spoglądać na reakcję starszych. Jeszcze odpowiedz nie nadeszła gdy głos zabrał Otwin. Jego słowa były ukojeniem dla chłopstwa, nastała cisza. Chłopi wyglądali na naprawdę zaskoczonych całym tym przekonywaniem, ciężko było spodziewać się takiej reakcji po tak bardzo nieogarniętym tłumie zacofanych ludzi.

Jeden ze starszych niemal otworzył swą jadaczkę aby coś rzec, ale nagle zabrał głos Karl, który nie miał tak bardzo pacyfistycznego podejścia jak pozostali.

- Jak śmiesz nam grozić, nie widzisz, że jest nas więcej, nie jesteśmy jak ten kupiec co go pewno zabiłeś, był bym skory uwierzyć w słowa twych twoich towarzyszy, ale twoje nigdy, tacy jak ty tylko do bitki i zabijania. Mordercy - powtórzył ze złością i chciał coś mówić dalej, lecz został zatrzymany, bowiem przez tłum wyszedł niewysoki, grubszy mężczyzna w wieku około 45 lat, który krzyknął:


- Spokój, co to ma znaczyć, każdego będziecie atakować? - położył rękę na ramieniu młodzieńca - wystarczy, dziękuję - dodał i zwrócił się do bohaterów:

- Przepraszam was za te całe zamieszanie, mamy ciężki czas dlatego i ludzie niespokojni, ale już jestem i mam nadzieję, że nie będziecie mieli za złego tego jakże haniebnego powitania. Traktujcie to jednakże jako ostrożność, nie zaś atak na wasze osoby. W tych czasach roztropność jest bardzo ważna, nie wolno ufać byle komu. Zwą mnie Tom Berry i jestem sołtysem Puffendorf. Czy możemy zapomnieć o tej całej farsie i rozmówić się na spokojnie w gospodzie, przy ciepłym piwie?
 
Inferian jest offline