Gabrielle spojrzała na...Ari, która podbiegła do mężczyzny. Uśmiechnęła się sama do siebie, zazdroszcząc tej małej tak wspaniałego dzieciństwa, którego niestety ona sama nie zaznała.
- Więc jak? - zwróciła się do towarzyszy. - Co z tymi pytaniami? Bo jeśli to nie jest sen, to chciałabym się stąd już wydostać.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska. |