Søren niezbyt pewnie czuł się w rozmowie z Frau Emanuelle. Z dwóch powodów - najwyraźniej była przedstawicielką stanu wyższego albo pochodziła z zamożnej rodziny. W obu przypadkach dość dziwnym była jej obecność tutaj - ale może była jakoś spowinowacona z rodem hrabiego...
Ważniejszy był jednak drugi powód. Otóż Mortensen, choć już dawno przestał być nazywany młodzieńcem, miał wrodzoną nieśmiałość do kobiet. A gdy takowa przejmowała inicjatywę i otwarcie dawała znaki, że ma ochotę na coś więcej, niźli zjedzenie zupy ogórkowej, wtedy Sørena dopadała przypadłość polegająca na braku języka w gębie. - Mieliśmy sprawę do waszego cieśli, ale słyszeliśmy, że go nie ma. - Zdołał jednak wydukać, gdy usłyszał o wyprawach hrabiego. - Czy on także z hrabią na poszukiwania rogacza wyruszył? Coś mu się stało? - Zapytał.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |