Ja kiedyś namiętnie grywałam w Shadowruna. Mieszkałam wtedy w Niemczech, a tam łatwo było o graczy. Po powrocie do Polski niestety nie miałam już z kim.
To było już kilka ładnych lat temu, dlatego my graliśmy w kompilację edycji II i III, ignorując IV, która niosła ze sobą za dużo zmian.
Mechanika została przez nas rozpracowana, dopracowana i zdefiniowana i dopiero w takim układzie była grywalna i sprawiała radochę.
Echhh ....stare czasy, ale do tej pory mam kupę materiałów, podręczniki i kości, którymi grałam. I sentyment