Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-05-2015, 15:23   #39
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację

Mężczyzna podrapał się po głowie spoglądając na Randulfa i cicho jak gdyby do siebie rzucił:

- No ta. Ola boga, zbieg ? do nas?. - rzucił płochliwie.

Słowa Karla wystarczyły, aby ten dostatecznie się zląkł i zaniechał kolejnych pytań. Chłopina był na tyle wystraszony, że wyszedł z karczmy.





- Z Fiern? - sołtys powtórzył za zwiadowcą - tam dzieją się złe rzeczy, wszystko bodajże zaczęło się gdy to tamtejszy sołtys zaczął pełnić swoje stanowisko. Potwory, porwania, czar i inne znoje, lepiej od tej wioski trzymać się z daleka. To złe miejsce, wiele plotek krąży, człek ino prosty to i ich odróżnić od prawdy ciężko, bo kto powie co jest strachem a co prawdą. Nie ma co się nad tym czy tamtym rozwodzić, pewno odpocząć musicie, a ja jeszcze muszę odwiedzić kilku domowników. Jeśli będziecie czegoś tylko potrzebować to mnie wołacie. Czujcie się jak u siebie w domu. Karczmarz Heimdal to dobry człowiek, i to on zadba aby niczego wam nie zabrakło.

Sołtys wyszedł, a z nim kolejno zaczęli wychodzić chłopi, wyglądali na osoby, które nie do końca wierzyły w dobroduszność bohaterów, bądź może było coś innego, coś co tworzyło owy konflikt.

Zgodnie z założeniami Karl został w karczmie, zaś reszta ruszyła aby przejść się przez wieś.

W KARCZMIE


- Jak powiadają starzy, w wieczora lepiej piwka napić się z karczmarzem, niż za wcześnie spotkać się z grabarzem. - zaśmiał się - to co piwko ? - zaproponował nalewając sobie do kufla złocistego trunku

- Nie wyglądasz jak reszta, czy coś Cię przyjacielu trapi? Czasem spoglądasz na tego w zbroi z lekkimi obawami - ciągnął nie mając klientów.


NA ZEWNĄTRZ

Bohaterowie szli przed siebie, było naprawdę spokojnie, wiał lekki wiatr, ale było dostatecznie ciepło, w końcu było to lato, czas gdy o takie rzeczy nie należy się zbytnio obawiać,. Jedynym zmartwieniem mogły by być deszcze, ale takowe ostatnio nie były ulewne. W ostatnich dwóch dniach, żaden nie spadł. Nie było jednak suszy. Tak więc nikt nie mógł narzekać, na boga, który za to odpowiada.

Na ziemi nie było żadnych konkretnych śladów, ciężko było znaleźć jakiś element zaczepienia. Koza Otwina jak widać się czymś bardzo zainteresowała, ale po sprawdzeniu okazał się być to pyrek, który musiał komuś upaść.

Przeszli obok kilku chałup gdy doszli w okolice małego cmentarza, tam paliła się lampą, a jakiś mężczyzna, którego Randulf doskonale kojarzył zbijał deski odmierzając swoją miarką odpowiednie długości.



Po drugiej stronie była ścieżka, wiodąca pomiędzy domami i prowadziła najprawdopodobniej w okolice młyna.
 
Inferian jest offline