Jasne, obcy to wykorzystać ich w chuj. Bo jak zdechną to nic. Niby zrozumiałe ale nie nazbyt pocieszne.
-A daleko to? Dalibyście jakie żarcie na drogę bo do śniadania niedaleko spróbował Druga.
Czego nie wiedział, myśli jego biegły bardzo zbieżnie z tymi jego kompana.
I on rozważał poważnie by wór z łbem mutanta w krzaki ciepnąć i zwiać gdzie bądź. No ale to los pokażę. |