Waluta w Skilthry
Monety złote - Lwy
Monety srebrne - Łanie
Monety miedziane - Lisy
Przelicznikiem uniwersalnym jest liczba 12. 1 Lew = 12 Łań = 144 Lisy
Monety krążące z rąk do rąk w Skilthry jak w wielu innych miastach można pogrupować według kruszcu, który jest materiałem je tworzącym. Ich awers zdobi symboliczne zwierzę, od którego monety biorą swą potoczną nazwę, a rewers poświęcony jest aktualnie jaśnie panującemu w królestwie. Wśród złotych Lwów czasem można znaleźć i takie, które na awersie mają symbol zakonu Diatrysa, gdyż tak wyglądały pierwsze z monet bite ku czci i pamięci zasług zakonu właśnie. Szybko zrezygnowano jednak z tego zwyczaju, gdyż zakon nie chciał być kojarzony z dobrami materialnym.
Za garść miedziaków można nabyć dzban pośledniejszego piwa, kilka posiłków w postaci pieczonej rzepy z niewielką ilością kaszy i jedno jabłko coby szkorbut zębów nie psuł.
Srebrem płaci się za nocleg w karczmie (z łóżkiem zamiast zawszonego siennika), proste wyroby rzemieślnicze czy młode, nadające się do picia wino. Żołądek można już napchać jakimś mięsiwem bez podejrzenia o morfizm truchła.
Złoto jak to złoto jest widziane dużo rzadziej od innych kruszców. Jest ono domenom bogatych kupców oraz wysoko urodzonych. Można za nie kupować towary lepszego sortu, a osoba przynosząca do swego domostwa złote Lwy z pewnością nie mieszka w jedno czy dwuizbowym lokum. Wystawne posiłki, szykowne ubiory to właśnie cechuje osoby obracające złotem. Obawiam się natomiast, że śliniący się obdartus próbujący zapłacić w karczmie złotym lwem za swój posiłek może zostać szybko postawiony przed obliczem Tagmaty. Tak dla pewności, że nikogo nie ukatrupił dla tej monety.
__________________ Precz z fantasy! - Moja ulubiona kwestia wypowiadana jak mantra za każdym razem, gdy zagłębiam się w kolejny świat magii i miecza... |