Umorusana krwią, którą co jakiś czas drżącymi rękoma próbowała zetrzeć z twarzy, dziewczyna słysząc słowa Szarra momentalnie ucichła i zawzięcie zaciskając usta, blada, powoli starała się wydostać z pod ciała łucznika. Wówczas nadbiegł Ivan bezceremonialnie odsunął dziewkę i odwrócił ciało elfa, tak by z przeszytego na wskroś jego ramienia wydobyć jeden z jej sztyletów. Dziewczę skuliło się, zasłaniając czerwonymi od juchy dłońmi ramiona
- Nie, proszę... - wyszeptała, załzawionymi oczyma szukając wzroku Cienia.
Wijącą się po stoku ścieżkę, jak i poskręcane konary bordowo-listnych klonów spowiła, dudniąca w uszach cisza. Na wschodzie zagajnik zaczynał się wyraźnie przerzedzać i pomiędzy gładkimi konarami dość wyraźnie rysował się zimny cień skalnej iglicy. Wiejący z jej strony chłodny wietrzyk, wprawił w ruch roztaczający się przed orczymi oczami widok. Zaszumiały liście, zafalowały rudziejące w słońcu loki kołyszącej się nieco dalej krasnoludki i leżącego u jego stup elfa. Spoczywające miedzy Szarrem a krasnoludką ciało wyraźnie się poruszyło. Z górującego nad nim głazu posypały się kamienie i głuchy zwierzęcy syk.
- Tam! - przerażona dziewczyna wskazała palcem szczyt głazu, gdzie przez ułamek sekundy dało się widzieć rudą łatę znikającego w zaroślach futra. Wyniki k20: 15, 5, 5, 11, 14, 6; k6: 4, 5, 5, 6, 2, 2 |