Moja propozycja byłaby taka, żeby dwóch z nas wypuściło się w stronę skrytobójcy (ci, którzy umieją i będą dobrzy w ewentualnym spacyfikowaniu delikwenta), a reszta przeszukała dom. Choć Gustav raczej nie boi się zabójcy, to złudzeń nie żywi, że jest dobry w pogoni.
To jak robimy? |